Wiślane ładowanie baterii

Jak co roku pod koniec czerwca opiekunowie Romskiej Świetlicy dla Dzieci w Zabrzu wraz z przyjaciółmi mogli udać się na kilkudniowy wypoczynek do „Tymoteusza” w Wiśle Gościejowie. Ze względu na wyjątkową sytuację epidemiologiczną panującą na świecie, organizacja wczasów do samego końca stała pod znakiem zapytania. O ile większa była radość i wdzięczność dla Boga, gdy przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności, plany udało się zrealizować! W porównaniu z ubiegłym rokiem uczestników wypoczynku było mniej, a mimo to Bóg, który „jest wczoraj, dziś, ten sam i na wieki” był obecny wśród nas. Czas ten był prawdziwym ładowaniem baterii, zarówno fizycznym i duchowym odpoczynkiem, sposobnością do regeneracji sił i przemyśleń. Słowo Boże w swojej mocy dotykało serc, zarówno zbawionych jak i tych, którzy ciągle stoją przed decyzją o wyborze życia, które jest w Jezusie. Każdego ranka i wieczora wznosiły się ku chwale Bożej piękne pieśni. Cenna była również społeczność z braćmi i siostrami w Chrystusie przed Bożym obliczem.

Oprócz osób prowadzących świetlicę i pomocników, obecni byli braterstwo Ula i Piotr Skoczylasowie, którzy dbali o to, żeby nikt nie chodził głodny. Ponadto brat Piotr dzielił się słowem Bożym na temat Pawła i Sylasa w więzieniu. Brat Marek Nalewajka prowadził wieczorne społeczności, podczas których wraz z żoną Elą przedstawiali historię misyjną o Indianach Auca (Waodani). Siostra Ela każdego dnia uczyła także dzieci obecne wśród uczestników o najcenniejszym skarbie jakim jest Pan Jezus oraz o skarbach, które w Nim są ukryte. Chłopcy, ku radości wszystkich wykazali niezwykłe zainteresowanie i pilnie uczyli się Bożego Słowa i prawd na temat Biblii. Poranne wykłady prowadził brat Rudolf Szczypka. Za Jego pośrednictwem do obecnych docierało Słowo Boże na temat świąt żydowskich i ich przesłania dla wierzących w Chrystusa w dzisiejszych czasach. Odwiedziny brata Rudolfa i Jego żony Ireny były dla wszystkich bardzo budujące i radosne. W czwartkowy wieczór i piątkowy poranek brat Marcin Grabiński przedstawił niezwykle interesujące wykłady dotyczące postrzegania teorii ewolucji z perspektywy Bożej prawdy. We wtorek do grupy dołączyła rodzina Pakizerów z Czech. Było to dla wszystkich zaskoczeniem i szczęściem, gdyż dopiero w nocy z poniedziałku na wtorek otwarte zostały granice Czech ze Śląskiem. Dzięki Bogu za Jego interwencję. Świadectwem nawrócenia usłużył brat Gienek ze Świętochłowic, którego życie zostało odmienione przez Pana Jezusa.

To co dobre szybko się kończy. Również czas w Wiśle upłynął zbyt szybko. Mamy jednak powód do wdzięczności Panu Jezusowi, że nie kończy się to, co najwspanialsze – Jego obecność. On każdego dnia chce wypełniać nas swoją miłością i uczyć nas swojej drogi.

Jeśli Pan nas nie odwoła lub nie powróci po swój kościół, za rok spotkamy się w Wiśle ponownie. Przed nami cudowny rok, cudowny bo z Jezusem. Niech zarówno uczestnikom wypoczynku jak i wszystkim, którzy to czytają zachętą będą Słowa piosenki „Misjonarzem bądź każdego dnia”, która była śpiewana na obozie. Zawiera ona prawdę o przeznaczeniu Bożych ludzi na tym świecie:

Misjonarzem bądź każdego dnia

Ogłoś światu: „Chrystus drogą jest!”

Bądź nim w mieście, na wsi, wszystko jedno

gdzie znajdujesz się

Azja czy Afryka pracy wiele jest więc….

Misjonarzem bądź każdego dnia

Ogłoś światu: „Chrystus drogą jest!”

Pan wkrótce znów powróci,

więc nie trać ani dnia,

Misjonarzem zostań, misjonarzem zostań

Bożym misjonarzem już dziś!