W niedzielę 5 maja 2019 nasz zbór odwiedził brat Karol Czarnowski z żoną Iloną. Drodzy przyjaciele przyjechali do nas aż z Torunia. Mogliśmy posłuchać świadectw o tym, jak Bóg działa w ich życiu, jak prowadzi ich życie i służbę. Małżeństwo to jest od wielu lat związane z Romami. Brat Karol usłużył nam również wspaniałym wykładem Słowa Bożego. Myślą przewodnią tego przesłania było prawo duchowego wzrostu. Brat przytoczył wiele fragmentów, wskazujące na konieczność wzrostu, dojrzewania w życiu chrześcijanina. Zaznaczył, że wzrost organizmu jest tak naprawdę oznaką zdrowia, a jego brak świadczy o nieprawidłowości. W drugim rozdziale pierwszego listu Jana napisane jest o czterech fazach wzrostu, które są naturalne dla człowieka, który narodził się na nowo. Normalnym procesem jest jednak dojrzewanie, nie można zatrzymać się w wieku dziecięcym na całe życie. Dlatego Autor listu do Hebrajczyków napomina tych, którzy powinni być już nauczycielami, a w dalszym ciągu potrzebują duchowego mleka. Śledząc wypowiedzi Ap. Pawła, można dostrzec pewną dynamikę rozwoju chrześcijanina: siadanie (Efezjan 2;6), stanie (II Tes 2;15, Flp 4;1, I Kor 16;13) chodzenie (Kol 2;6), a w końcu i bieganie (I Kor 9;26). Brat Karol zwrócił również uwagę, że aby rozróżniać dobro od zła, rzeczy właściwe od niewłaściwych potrzeba być człowiekiem dojrzałym.
Wygłoszony wykład Słowa zawierał wiele cennych myśli. Kolejną było to, aby liczyć czas, który został nam dany. Dobrze go wykorzystywać. Brat zachęcił także, aby niewzruszenie trzymać się Słowa. „Niech raczej wasze słowo będzie tak-tak, nie-nie, a co ponadto to jest od złego (Ew. Mat 5;37). Każda myśl, która odwodzi nas od pierwotnego zamysłu, złożonej obietnicy pochodzi od złego. Jakim błogosławieństwem byłoby to dla nas i innych, gdybyśmy zawsze pamiętali o tej zasadzie pochodzącej ze Słowa. Ponadto brat zaznaczył, aby szczególną uwagę poświęcić tym miejscom w Biblii, które powtarzają się dwa lub trzy razy. Bóg często ukazuje przez to pewną zasadę czy schemat, które mogą być dla nas przydatne.
Oprócz wielu innych aspektów, które brat poruszył, w usłudze znalazł się też wątek zaufania Bożym obietnicom i naszego stosunku do doświadczeń i przeciwności na naszej drodze. Kiedy wywiadowcy powrócili z Ziemi Obiecanej do obozu Izraelskiego, dali świadectwo o wspaniałości tej ziemi. Dodali jednak jedno „ale”… sa tam Amalekici. Jozue i Kaleb powiedzieli natomiast, że owszem, oni tam mieszkają, ale staną się dla nas pokarmem (dosłownie – chlebem). Zawarta jest tu pewna myśl, że wszelkie trudności, przeciwności i doświadczenia, z którymi przychodzi nam zmierzyć się na drodze życia powinny być dla nas pokarmem. Gdy „zjemy” taki problem, zmierzymy się z nim z Bożą pomocą, przyczyni się on do naszego rozwoju, wzrostu duchowego. Możemy z pełnym zaufaniem i dziękczynieniem przyjmować przeciwności, które Bóg dopuszcza w naszym życiu.
W niecałą godzinę brat przekazał nam ogromne bogactwo ze Słowa Bożego. Jesteśmy Bogu wdzięczni za lekcję, którą dla nas przygotował. Dziękujemy też bratu i Jego żonie, że chcieli odwiedzić nas i usłużyć. To ogromny przywilej móc rozmawiać o Bogu, Jego działaniu i Jego Słowie.